Od pewnego czasu zaczęły pojawiać się nowe via ferraty u naszych czeskich sąsiadów. Niedaleko granicy z Polską, w miejscowości Semily, u podnóża rzeki Jizera poprowadzono dwie, krótkie via ferraty. Ich długość nie jest powalająca, ale jest to mimo wszystko ciekawa opcja na niezbyt wymagający wypad.
piątek, 22 maja 2015
Jedziemy naszym Rekinem dobrze znaną nam trasą - przez Jakuszyce, które już na dobrze przybrały zielone barwy. Swój czas mają tam teraz głównie rowerzyści i piechurzy. W miejscowości Semily nadrobiliśmy kilka kilometrów, krążąc to tu to tam, szukając parkingu, z którego praktycznie od razu można wpiąć karabinki w metalową linę. Dopiero precyzyjne koordynaty GPS doprowadziły nas do tego miejsca, które widniały na topo. Przy garażach zaparkowaliśmy samochód. Miejsce startu ma znaczenie, a dokładniej po której stronie rzeki się znajdujemy, ponieważ nie ma w pobliżu możliwości przejścia na jej drugi brzeg. Nie znaleźliśmy także w samej miejscowości żadnych informacji o istnieniu ferraty.
|
Cała Vodní Brána dla nas! |
|
Miejscami trochę pokrętnie poprowadzona. |
|
Najciekawszy punkt na ferracie. |
|
W dole przełom Jizery. |
|
Może te skałki też doczekają się żelaznej drogi? |
|
Topo via ferraty. |
Na końcu via ferraty znajdujemy puszkę z książką - wpisujemy się do niej. Chwilę siedzimy na górze, podziwiając spokojny przełom Jizery. Do samochodu schodzimy, drugą łatwiejszą ferratą.
Ooooo! Super propozycja na weekend! I Topo załączone! Bomba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tylko na samą ferratę nie warto jechać - bo króka (chyba, że ma się głód żelaznych dróg lub kilometrowo nie jakoś przerażająco daleko). Warto też na stronie internetowej miejscowości Semily poczytać o propozycjach wycieczek. Jedna z nich to właśnie przejście szlakiem wzdłuż przełomu Jizery.
UsuńPozdrawiam!
Fajnie, że coraz więcej ferrat powstaje blisko polskiej granicy. Same ferraty wyglądają fajnie chociaż raczej nie trudno.
OdpowiedzUsuńTo fakt, zauważyłam jakąś tendencję wzrostową. To dobrze. Szkoda tylko, że te przygraniczne via ferraty są do przejścia max w 30 minut, no ale przecież Dolomity są we Włoszech a nie u Czechów ;)
UsuńTylko pozazdrościć. Wam udanego wypadu, a sąsiadom nowych via ferrat. Pięknie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, że w Polsce też zaczną pojawiać się tego typu atrakcje :)
UsuńPozdrowienia i głaski dla Mychy! :)
Cyba pojadę spróbować swoich sił. Wygląda ciekawie, a na pewno widokowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dla początkujących jest w sam raz, a nawet jeśli nie ferraty, to ciekawy jest ten przełom Jizery.
UsuńKrótko i by jechać tylko na nie, to rzeczywiście trochę szkoda czasu. Lepiej połączyć je z jakimiś innymi atrakcjami.
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam w komentarzy wyżej, warto zaznajomić się z propozycjami wycieczek/spacerów na stronie internetowej miejscowości Semily. My nie mieliśmy więcej czasu - praca :)
UsuńJej, ja właśnie wróciłem z tego rejonu. Że też wcześniej tego nie przeczytałem.
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? To Toja pierwsza ferrata?
UsuńByłem w tym rejonie, pisząc, że nie przeczytałem wcześniej, mam na myśli, że nie wiedziałem o ferracie, a chętnie bym spróbował. Byłby to mój pierwszy raz. Wrażenia z regionu - zapraszam na mojego bloga :)
UsuńNo kuzyniasta. pod wrażeniem jestem :)
OdpowiedzUsuńOj tam , taka krótka ferratka. Marzy mi się taka jedna w Alpach Bawarskich, wtedy to będziesz pod wrażeniem :D
Usuńlink z wyprawy na 3 feratach blisko siebie aby nie jechać tylko na jedną. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=EgMqUeAXDSY
Znam te ferraty. Pojawiły się z nich na blogu nawet krótkie relacje.
UsuńAlpinerGrat
Nonnenfelsen
Pozdrawiam :)
Polecam także ferraty na Spitzbergu, w Górach Łużyckich:
Reisenboulder