W ostatnim
czasie zaczęły do mnie docierać informacje o nowo
wybudowanych wieżach widokowych w Sudetach na nowo
rozbudzając zainteresowanie miejscami, które wcześniej przez sporą
część turystów nie były nigdy brane pod uwagę jako główny cel
wycieczki. Zalesione szczyty dostały "nowe życie",
otrzymując z automatu etykietkę "punkt widokowy". Nie ma się co
oszukiwać - lubimy gdy po hektolitrach wylanego potu, góra
obdarowuje nas widokami.
Takie "nowe
życie" dostał szczyt Trójgarb 778 m n.p.m w Górach Wałbrzyskich.
Przyznam się bez bicia, że nigdy na nim nie byłam i gdyby nie
wybudowana wieża widokowa raczej moja noga by tam wciąż nie
stanęła. Razem z Arturem, postanowiliśmy wykorzystać Trójgarb
również w celach zimakowych.
piątek/sobota,
22-23 lutego 2019
Już jadąc
na drodze S3 zobaczyliśmy nasz cel. Rozpościerające się pagórki na horyzoncie nie
wyrózniają się między sobą praktycznie niczym, oprócz jednej
konstrukcji, która wyrasta ponad poziom drzew. Wieża widokowa na
Trójgarbie ma ponad 27 metrów wysokości, a jej wygląd jest dość
nietypowy. Wpisana w kształt trójkąta, ma nawiązywać do 3 gmin
biorących udział w projekcie. Trójkątne są również tarasy,
które na półpiętrach wystają poza obręb głównej bryły.
Cieszy fakt, że wieża jest naprawdę wysoka i nie grozi jej, że z
biegiem lat, widok z niej zostanie przysłonięty przez drzewa. W
planach mieliśmy na szczycie złapanie zachodu słońca, zimak oraz
wschód słońca.
Zaparkowaliśmy samochód we wsi Witków. Są
przygotowane miejsca parkingowe oraz ogólne zaplecze
odpoczynkowo-rekreacyjne jak drewniana wiata czy konstrukcje
imitujące meble typu stół i krzesła. Są też już wbite w ziemię
tablice, ale nie mają jeszcze zawartości. Z grubsza wszystko jest już
podszykowane, ale brakuje jeszcze paru elementów.
Akuratnie
trafiliśmy na napływ mroźnego powietrza, który z każdym wdechem
podrażniał nasze nosy. Moje ręce obligatoryjnie musiałam mieć już
od samego startu schowane w łapawicach. Z każdym jednak krokiem
robiło się nam cieplej i mróz już nam tak nie dokuczał.
Przynajmniej przez najbliższą godzinkę. Na szczycie mieliśmy
spędzić ponad 12 godzin, będąc raczej mało ruchliwymi. Podejście
niebieskim szlakiem na Trójgarb odbyliśmy w trybie spacerowym. W
bardziej zacienionych miejscach napotykaliśmy zmrożone fragmenty ze
śniegiem.
|
Trójgarb już niedaleko! |
|
Czujne przejście po zmrożonym śniegu. |
W obrębie samej wieży śnieg był również zmrożony,
ale spodziewaliśmy się większej jego ilości. Koncepcja zimaka
była u każdego z nas inna. Ja chciałam spać w namiocie z
powodu niskich temperatur jakie były prognozowane, dlatego też
dzielnie niosłam w plecaku niezawodnego na tego typu akcje Garbusa.
Artur z racji swoich zamiłowań do spania pod chmurką bądź w
wiatach i brakiem problemów z niskimi temperaturami, miał ze sobą
tylko śpiwór i samopompę. Jednak gdy ujrzeliśmy drewnianą budkę
(podejrzewamy, że zostanie rozebrana na wiosnę), pozostawioną
przez firmę budującą wieżę, z dużą ilością czystego! miejsca
i do tego piecykiem, jednogłośnie stwierdziliśmy, że grzechem
byłoby nie skorzystać z okazji.
|
Nie namiot, nie chmurka a drewniana budka! :D |
Zostawiliśmy w budce tylko plecaki i z aparatami udaliśmy się od
razu na wieżę w celu łapania zachodu słońca. Na najwyższym
piętrze wieży wiało przeokrutnie, więc dłuższe focenie okolicy
odbyło się na niższych piętrach. Słońce chowało się za
Karkonoszami, w których zima w tym sezonie naprawdę będzie godna
zapamiętania.
|
Napis ze szczytem pamięta jeszcze czasy przed wieżą widokową. Musiałam ponownie przytwierdzić pinezki do drzewa. |
|
Miły element, o którym pomyśleli projektanci. |
|
Ślepnąc od świateł Karkonoszy... 😉 |
|
O zachodzie słońca... |
|
Chełmiec 851 m n.p.m |
|
Chełmiec po sąsiedzku - również należący do Gór Wałbrzyskich. |
|
Artur i Chełmiec. |
|
Chełmiec i Góry Kamienne. |
Wróciliśmy
do naszego schronu. Zanim jeszcze rozłożyliśmy się z materacami i
rozprostowaliśmy nasze gęsie piórka w śpiworach, próbowaliśmy
odpalić piecyk. Niestety nic z tego nie wyszło, gdyż drewno było
zbyt mokre. Zagrzaliśmy się w śpiworach, zjedliśmy i pogadaliśmy.
Wyszliśmy na więżę ponownie w celu obfotografowania okolicy pod osłoną nocy. Niestety moje nocne focenie skończyło się, gdy uszkodził mi się bardzo ważny element statywu. Poza tym, nawet gdyby nic się nie stało, to stopy dostawały ostro w ciry od stania na mrozie. W podskokach uciekłam do naszego schronu i zmieniłam buty na botki puchowe, które dawały stopom ukojenie.
|
Wałbrzych nocą. |
|
Chełmiec oraz podświetlona trasa narciarska na Dzikowcu. |
|
Światła Wałbrzycha. Po prawej Chełmiec z podświetlonym krzyżem. |
W nocy siła
wiatru zmalała, ale termometr Artura wskazał jeszcze większy mróz.
Nad ranem było -8 °C. Moje spanie przebiegło jak zawsze
standardowo w tego typu okolicznościach. To zapadałam w letarg, to
się przebudzałam. Audiobook rozbrzmiewał w uszach, ale kompletnie
nie potrafiłam się skupić na tym co czyta lektor, próżno było
też oczekiwać znużenia. Gdy przy kolejnym przebudzeniu zobaczyłam,
że w naszym schronie jest jakby jaśniej i upewniłam się jeszcze
godziną jaka widniała w telefonie, wylazłam z jednego śpiwora,
drugi na siebie narzucając. Botki puchowe zamieniłam na buty i z
aparatem wyszłam ponownie na wieżę widokową. Okolica przyodziana
była właśnie w różowo-żółte barwy, które informowały o
nadchodzącym wschodzie słońca. Po kilku minutach dołączył Artur
oraz inni turyści, którzy specjalnie na Trójgarb wdrapali się dla
tych kilku minut, kiedy krajobraz wygląda zupełnie inaczej niż w
ciągu dnia. Nad głowami latały też dwa drony, które wszystko
rejestrowały.
|
Masyw Ślęży. |
|
W poszukiwaniu ciekawych kadrów... |
|
Trochę jak na Titanicu. |
|
Masyw Ślęży. |
|
Już jest! 🌞 |
|
Wschód słońca z wieży widokowej na Trójgarbie. |
|
Zimowe Karkonosze w różu o paranku. |
Gdy spektakl pod tytułem "Wstaje nowy dzień"
zakończył się, na Trójgarbie ponownie zostaliśmy sami.
Spakowaliśmy się w naszym schronie i udaliśmy się trochę
pokrętną drogą z powrotem do Witkowa.
|
Kolejny zimak przeżyty 😁 |
|
Wieża widokowa na Trójgarbie |
|
Obok wieży znajduje się w półotwarta wiata . |
|
Widoczki ze szlaku. |
|
Zima jeszcze trzyma. Jak nie w postaci śniegu to w postaci mrozu. |
We wsi podrzuciłam Artura
na dworzec kolejowy, a ja już samotnie, z włączonym w samochodzie
audiobookiem (tym samym, którego próbowałam słuchać na
Trójgarbie) wróciłam do Legnicy.
Decyzja by
na Trójgarbie powstała wieża widokowa była strzałem w dziesiątkę.
Konstrukcja moim zdaniem nie straszy, choć na pierwszy rzut oka
wydaje się być mocno nowoczesna. Dodanie drewnianych elementów równoważy to wrażenie powodując, że całkiem znośnie komponuje się z otoczeniem. Na wiosnę mam już plan by pojawić się tutaj ponownie.
Może na jakimś krótkim bikepacking'u?
Bardzo fajny wypad i zdjęcia. No i ten biwaczek. :) Byłem na Trójgarbie ostatnio w czasach przedwieżowych, muszę zajrzeć tam ponownie.
OdpowiedzUsuńMiejsce biwaczku dość nietypowe. Fajnie, że załapaliśmy się na taką opcję. Mieliśmy całkiem znośne warunki, z dobrą izolacją od wiatru. Nie znam szczytu z przed ery przedwieżowej. Obecna postać Trójgarbu napewno Ci się spodoba :)
UsuńMam dosyć poważne tyły w kwestii Trójgarba, podobnie jak Dave byłem w czasach przedwieżowych. "Kwadrat" noclegowy napawa optymizmem, jest tam jakie TV? ;-)) Wieża wygląda sensownie, na letni plener będzie w sam raz.
UsuńSzkoda, że w oficjalnym projekcie nie uwzględnili jakiejś zabudowanej chatki z podstawowym zapleczem, no ale większość polskiego społeczeństwa nie jest jeszcze mentalnie gotowa na takie nowości. Bardzo podoba mi się idea winterraumów w Alpach.
UsuńJa wówczas wędrowałem głównym grzbietem Karkonoszy. Oj to była piękna i mroźna noc. Dziwne, że u Was wiało bo w Karkonoszach tylko odrobinę i to tylko w okolicy Śnieżnych kotłów. A wieżę na Trójgarbie teraz ładnie widać ze Śnieżki. Kto wie może mam Was na zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńTy lepiej doradź jaki statyw kupić, bo ten mój nadaje się do kasacji :(
UsuńSolidny, na tym nie powinno się oszczędzać. W przedziale 300-400 zeta można już coś dobrego nabyć, ale i za mniej jak 300 zł da radę coś znaleźć.. Konkretnych modeli nie będę wymieniać bo lista byłaby naprawdę dłuuuuga ;)
UsuńKonstrukcja ciekawa, zachęca do odwiedzin :) A serial się podobał? ;)
OdpowiedzUsuńTo był audiobook R. Mroza ;)
Usuń