Radziejowa 1262m n.p.m- 19.07.2010
Z Bazy Namiotowej pod Wysoką udajemy się do Rezerwatu Przyrody "Wąwozu Homole". Mierzący około 800m prowadzi metalowymi schodami i mostkami do miejscowości Jaworki. W rezerwacie żyje bardzo ciekawy motyl "Niepylak Apollo". Największy w Polsce motyl dzienny. Jego rozpiętość skrzydeł mierzy aż 9cm! Niestety pogoda uniemożliwiła nam zobaczeni go. Było pochmurnie i od czasu do czasu padał deszcz.

Zdjęcie:wikipedia
W Jaworkach robimy po raz ostatni wspólne zakupy i udajemy się do kolejnego rezerwatu o nazwie "Biała Woda". Stamtąd idziemy szlakiem na Wielki Rogacz (1182m n.p.m), opuszczając jednocześnie Pieniny. Od tego momentu będziemy już w Beskidzie Sądeckim - ostatnim paśmie górskim podczas trwania obozu. Pogoda tego dnia się bardzo popsuła. Widoczność do 10-20 metrów. Mgliście i deszczowo.
Skupiona na stawianiu bezpiecznie nóg, nawet nie zauważyłam, że jesteśmy na najwyższym szczycie Beskidu Sądeckiego. Dopiero tablica umieszczona przy wieży mi to uświadomiła. Co do samej wieży - została ona zbudowana w 2006 roku i podobno widoczne są z niej piękne panoramy. Mierząca około 20 metrów, w czerwcu tego roku została bardzo uszkodzona. Prawdopodobnie przez piorun. Moim zdaniem takie szkody, mógł raczej wyrządzić silny wiatr. Tym bardziej, że materiał z jakiej została wzniesiona nie należy do trwałych.
Pogoda nie sprzyjała do robienia zdjęć ;)
Takie tabliczki powinny być zawieszone przy każdym
wejściu na szlak. Góry przecież uzależniają ;)
Wieża na Radziejowej.
Zniszczenia z bliska...
Skupiona na stawianiu bezpiecznie nóg, nawet nie zauważyłam, że jesteśmy na najwyższym szczycie Beskidu Sądeckiego. Dopiero tablica umieszczona przy wieży mi to uświadomiła. Co do samej wieży - została ona zbudowana w 2006 roku i podobno widoczne są z niej piękne panoramy. Mierząca około 20 metrów, w czerwcu tego roku została bardzo uszkodzona. Prawdopodobnie przez piorun. Moim zdaniem takie szkody, mógł raczej wyrządzić silny wiatr. Tym bardziej, że materiał z jakiej została wzniesiona nie należy do trwałych.
wejściu na szlak. Góry przecież uzależniają ;)
Krótkie omówienie przez przewodnika terenu w jakim się znajdujemy i podążamy dalej. Do ostatniego miejsca noclegowego pozostało nam jeszcze około 2h drogi. Ostatnią noc spędzamy w Schronisku na Przehybie. (www.przehyba.pl).
Komentarze
Prześlij komentarz