Trekking w Dolomitach Centralnych - wrzesień 2014
Nie lubimy się zbytnio z wapieniem. Na samą myśl o nim, przed oczami, a raczej pod butami wyobrażam sobie od razu wszędobylski i bardzo wredny "koci żwirek", który nie raz potrafi w chwili milisekundy nieuwagi nadwyrężać kolana podczas "lądowania" telemarkiem. Dolomity, które są zbudowane między innym właśnie z takiego rodzaju skały na szczęście były bardzo wyrozumiałe i oszczędziły wszystkie moje zęby. Góry, które znacznie wyróżniają się na tle innych. Góry, które nie stanowią jednego skupionego pasma górskiego. Tworzą jednak przy tym zgraną całość, gdzie jednocześnie każdy masyw, każda jego ściana jest indywidualnością i pięknie potrafi obronić się sama. Jedyne w swoim rodzaju, które doczekały się oficjalnego wpisania do UNESCO. Raz w życiu myślę, że trzeba je zobaczyć. To inny świat, w którym ma się wrażenie, że powstały jako odbiegnięcie od przyjętych standardów. Po prostu górska wariacja autorstwa naszej Matki Ziemii. Jesień na blogu będzie więc mocno dolomitowa. Przez najbliższe tygodnie pojawiać się będą relacje z przebytych trekkingów w Dolomitach Centralnych.
1. Trekking w Masywie Catinaccio - Rossengarten - czyli król Laurens zaprasza do swojej krainy - 15.09.2014
2. Trekking w Masywie Lagazuoi - śladami I wojny światowej - 16.09.2014
3. Trekking pod ścianami Marmolady - gorzki kęs do przełknięcia zaserwowany przez pogodę - 17.09.2014
4. Trekking w Masywie Civetta - w sowim świecie - 18.09.2014
5. Trekking w Masywie Sella - Piz Boe 3152m n.p.m - świstun Marco pozdrawia i zaprasza ponownie - 19.09.2014
Zapowiada się bardzo ciekawie. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńAle ekstra :) Czekam więc na relacje :)
OdpowiedzUsuń